Zapraszam na niezwykły projekt fotograficzny mojego Czytelnika – Pana Andrzeja z Katowic – mieszkającego na Os. Kukuczki. Spójrzcie, jak rozwój przyrody uzależniony jest od temperatury powietrza.
W 2018 roku mieliśmy bardzo ciepłą wiosnę. W połowie kwietnia obserwowaliśmy już niemal pełnię wiosny fenologicznej. Na zdjęciu z 2018 roku na wszystkich drzewach widać już liście.
W 2021 roku wiosna była bardzo zimna i dlatego też 17 kwietnia na żadnym z drzew nie było jeszcze liści, za to w oczy rzucały się przede wszystkim żółte kwiaty forsycji, której kwitnienie jest charakterystyczne bardziej dla zarania wiosny, czyli marca.
Poniżej zdjęcie z kwietnia 2022. Widać, że na niektórych drzewach dopiero zaczynały pojawiać się małe liście.
Jak wyglądała sytuacja rok temu? Oto zdjęcie, które Pan Andrzej zrobił w 2023 roku. Z powodu dość chłodnej wiosny szału w postępie wegetacji nie było.
No i na koniec najnowsze zdjęcie z 12 kwietnia 2024 roku. Po rekordowo ciepłym lutym i marcu wegetacja ruszyła tak szybko, że wszystko dookoła było już zielone! Szkoda tylko, że w drugiej połowie miesiąca nawiedziły nas przymrozki, które wyrządziły sporo szkód w uprawach, no ale takie jest prawo kwietnia, który lubi przeplatać lato z zimą…
Pamiętajmy, że przyroda w żaden sposób nie przewiduje pogody, lecz jedynie dostosowuje się do panujących warunków, odpowiednio na nie reagując, zwłaszcza na temperaturę.