Pogodowe Déjà vu?

W 2022 roku pierwsze symptomy zimy wystąpiły w drugiej połowie listopada, choć śniegu było znacznie mniej, niż w tym roku.

Z kolei w grudniu 2022 zima przypuściła konkretny atak, zwłaszcza w drugiej dekadzie miesiąca, gdy w Katowicach spadło aż 26 cm śniegu, a nocami chwycił dwucyfrowy mróz.

Górny Śląsk należał wówczas do najbardziej śnieżnych regionów w kraju, co zdarza się bardzo często. Opisałem to m.in. w tym ARTYKULE

Przed świętami jednak zaczęło się ocieplać, no i w Wigilię krajobrazy zamieniły się ponownie w jesienne, zaś zima wróciła dopiero w trzeciej dekadzie stycznia 2023.

Czy w tym roku będzie podobnie? Tego oczywiście jeszcze nie wiemy, ale jak na razie mamy do czynienia z wczesną i dość konkretną zimą w listopadzie. Z moich najnowszych analiz wynika, że jeszcze większego ataku zimy możemy się spodziewać w woj. śląskim w pierwszej dekadzie grudnia.

Czy zimowa aura utrzyma się aż do Świąt? No cóż, w polskim klimacie rzadko kiedy mamy do czynienia ze stabilizacją zimowej aury na tak długi okres czasu, dlatego nie można wykluczyć, że w drugiej dekadzie grudnia nastąpi ocieplenie spowodowane napływem powietrza polarno-morskiego znad Atlantyku.

Oczywiście jak będzie, czas pokaże. Przypomnę jednak, że np. w latach 1988-1990 mieliśmy do czynienia z zimowymi warunkami w listopadzie i częściowo grudniu, a w styczniu i lutym śnieżnej i mroźnej zimy nie było w ogóle.

Taki scenariusz jest również wpisany w nasz klimat i nie można go traktować w kategoriach anomalii.