Śnieg, który mamy z oknami, spadł cztery dni temu. Od początku tygodnia świeżego śniegu w ogóle nie przybywało, tymczasem zauważmy, że jest on nadal czysty!
W czasach mojego dzieciństwa, a więc w latach 70/80-tych, gdy spadł śnieg, to po KILKU GODZINACH był już brudny i pokryty chociażby sadzą.
Dzisiaj po KILKU DNIACH jest on wciąż niemal idealnie czysty. Nie mam tu na myśli oczywiście parkingów czy chodników, którym do bieli daleko, ale to ze względu chociażby na piasek, który sami sypiemy.
Poniżej zdjęcia śniegu leżącego na trawniku, przy skrzyżowaniu dwóch głównych ulic w Świętochłowicach, które leżą w dodatku w samym centrum Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Uwaga: niektóre ciemne kropki mogą być zabrudzeniem na ekranie laptopa 😉


