Czas szybko leci. Zaczęła się już druga dekada czerwca. W naszym rocznym kalendarzu jest to wyjątkowy czas. Od początku astronomicznej zimy dni stają się coraz dłuższe i dzieje się tak aż do początku astronomicznego lata, gdy niestety ponownie zaczynają się skracać.
Co ciekawe, najdłuższe dni w roku nie pokrywają się idealnie z najwcześniejszymi wschodami Słońca, gdyż Słońce wschodzi najwcześniej w roku w połowie czerwca!
Oczywiście w różnych miejscach kraju godziny wschodu są inne, w zależności od długości i szerokości geograficznej. Przedstawia je poniższa grafika.

Słońce wschodzi najwcześniej w woj. podlaskim: w Suwałkach już o 03:55, a w Białymstoku o 04:00. Dlaczego akurat tam?
Składają się na to dwa czynniki. Po pierwsze na wschodzie Polski zarówno wschody jak i zachody Słońca następują wcześniej niż na zachodzie, co wynika oczywiście z ruchu obrotowego Ziemi wokół własnej osi z zachodu na wschód.
Po drugie wiosną i latem Słońce bardziej oświetla północną półkulę Ziemi, dlatego im dalej na północ, tym dni są dłuższe. Największe różnice występują w czerwcu.
W rezultacie najwcześniejsze wschody występują właśnie w północno-wschodniej części kraju.
Wprowadzanie czasu letniego ma sens!
Zastanówmy się, o której godzinie wschodziłoby Słońce, gdybyśmy w marcu nie przestawili wskazówek zegara i pozostali w czasie zimowym (środkowoeuropejskim)?
Otóż zarówno wschody jak i zachody Słońca następowałyby godzinę wcześniej, czyli np. w Suwałkach Słońce wschodziłoby już o 02:55, a w Katowicach o 03:33. Po co nam o tak wczesnej porze Słońce, skoro większość ludzi o tej godzinie śpi?
Wprowadzając czas letni opóźniliśmy również godziny zachodu Słońca, gdy większość ludzi nie śpi i dzięki temu korzysta z naturalnego światła, oszczędzając przy tym nieco energii elektrycznej.
Jeszcze w czerwcu ukażą się kolejne ciekawostki dotyczące najdłuższych dni w roku oraz najpóźniejszych zachodów Słońca, które dopiero przed nami 😃